Jasna cholera, szatany, otchłanie i mór.

Jak to jest, że następnego dnia po otrzymaniu zamówienia z ZSK (dość sporego, nawiasem mówiąc), w ofercie sklepu pojawia się coś takiego:
KLIK!

No mór zaraza i szatany. Nie można było parę dni wcześniej?

A tak oficjalnie to żyję, ale pracuję na cały etat, stukam pracę magisterską i borykam się z masą mniejszych i większych problemów w real life – nie wiem, kiedy coś napiszę, nie obiecuję. Online jestem raz-dwa dziennie na moment ino.

Ale żyję, i kiedyś wrócę. Howgh.

2 responses to “Jasna cholera, szatany, otchłanie i mór.

  1. Silverose 4 sierpnia 2012 o 21:03

    Czekam więc z niecierpliwością aż wrócisz 🙂

Dodaj komentarz